Andrespolii nigdy łatwo nie grało się drużynie z Koluszek. Co prawda wszelkie atuty były po stronie piłkarzy z Wiśniowej ale wiadomo było, że będzie ciężko. I niestety tak było.
Andrespolia weszła w mecz nerwowo i to goście już w 2 minucie groźnie strzelali. Z 30 metrów Dawida Kulpę próbował pokonać Gajek piłka minęła lewy słupek naszej bramki. W 9 minucie groźniejszą akcję przeprowadziła Andrespolia gdy Kurzawa zagrał w środku pola do Estemberga a ten przerzucił na skrzydło do Wilka. Niestety zdecydowane wyjście z bramki Adamczyka zażegnało niebezpieczeństwo.
W 11 minucie w kierunku pola karnego próbował przedrzeć się Niżnikowski. Przed „szesnastką” próbował go nieprzepisowo zatrzymać jeden z obrońców ale Tomek zdołał utrzymać się na nogach i odegrał piłkę do Estemberga który z bliskiej odległości nie dał szans bramkarzowi KKS – u.
W 15 minucie mocniej przycisnęli goście w wyniku którego doszło do zamieszania na naszym polu karnym ale na szczęście udało się naszym obrońcom wybić piłkę na róg.
W 22 minucie „zieloni” powinni prowadzić 2 – 0. Akcja poszła ze środka i zainicjował ją Kurzawa podaniem do Koalda. Filip przerzucił piłkę do Mateusza Turka a ten dryblingiem minął dwóch obrońców wzdłuż linii końcowej i podał do stojącego trzy metry od bramki Estemberga. Damian uderzył z pierwszej piłki ale strzał przeszedł nad poprzeczką. Damian miał jeszcze jedną dogodną do zdobycia bramki sytuację po podaniu Milczarka ale i tym razem zabrakło mu przysłowiowego szczęścia.
Druzyna z Koluszek w 32 minucie ponownie zagroziła bramce Andrespolii gdy na czystą pozycję wychodził Mateusz Bryszewski. Przed utratą bramki uratował nas dobry wślizg Filipa Kolada. Trzy minuty później Turek wybija piłkę napastnikowi gości który sposobił się do oddania strzału.
Na trzy minuty przed końcem pierwszej połowy jeszcze Niżnikowski próbował zaskoczyć bramkarza gości uderzając z osiemnastego metra.
W przerwie trener Warchoł wprowadził do gry w miejsce Gajka Nasalskiego i drużyna z Koluszek przystąpiła do ataków na bramkę Kulpy. Andrespolia nie mogła sobie poradzić przez pierwszy kwadrans drugieł połowy z twardo i agresywnie grającym KKS-em. A akcje gości były coraz groźniejsze. Już w 47 minucie goście mogli doprowadzić do remisu gdy Turek nie upilnował w polu karnym Adrian Marczyka. Na szczęście napastnik „niebieskich” źle uderzył piłkę i ta opuściła plac gry.
Dopiero w 60 minucie Andrespolia otrząsnęła się, trochę za sprawą przypadkowej akcji. Z pod naszego pola karnego piłkę wybił Leonow. Przejął ją Estemberg i wysokim lobem próbował ją przerzucić nad Adamczykiem jednak bez efektu.
W 63 minucie trener Karasiński zmienił Wilka wprowadzając w jego miejsce Eisicharda. Zmiana ta miał pozytywny wpływ na grę gospodarzy którzy zaatakowali bardziej dynamicznie. Piłkarze z Koluszek nie mogąc sobie poradzić zaczęli faulować ale kosztowało to ich pięć żółtych kartek z czego dwie zobaczył Krzysztof Duczek i musiał w 80 minucie opuścić boisko.
Andrespolia miała jeszcze okazję na podwyższenie wyniku w 87 minucie ale strzał Estemberga końcami palców wybił Adamczyk.
Cieszy szóste z kolei zwycięstwo ligowe, tym bardziej że nasza drużyna przystąpiła do gry bez Kępki któremu odnowiła się kontuzja z meczu z Włókniarzem Konstantynów. W składzie nie zobaczyliśmy też Felczaka, Madajczyka i Chylińskiego którzy nie mogli zagrać z powodów osobistych.