Pierwsze 30 minut w wykonaniu Andrespolii to bardzo ładna i szybka gra. Piłkarze z Justynowa mieli poważne problemy żeby zatrzymać „zielonych” i odebrać im piłkę. W efekcie do 30 minuty tablica wyświetlała wynik 2 -0 dla gospodarzy a goście nie mogliby mieć pretensji gdyby było 5 – 0. Jednak trzykrotnie piłka odbijała się od słupków bramki LZS – u a raz z linii bramkowej wybił ją obrońca. Bramki dla Andrespolii strzelali kolejno Mikołajczyk i Kurzawa. Zadowoleni z takiego obrotu meczu piłkarze Andrespolii pozwolili sobie odebrać inicjatywę i w końcówce pierwszej połowy goście zdobyli kontaktowego gola.
Po zmianie stron nasz zespół nie potrafił przejąć inicjatywy i uspokoić grę a mecz stał się widowiskiem chaotycznym a momentami brutalnym. Sędzia co chwila sięgał do kieszonki po kartki napominając zawodników za ostrą grę. Cztery żółte i dwa czerwone kartoniki zobaczyli goście a gospodarze trzy żółte (Gumel, Kopa i Jaśkiewicz). Ale to goście zdobyli wyrównującego gola. Nad stadionem w Wiśniowej Górze zapachniało sensacją. Na szczęście nasz zespół nie zadowolił się wynikiem i dążył do zwycięstwa. Pod koniec meczu bramkarz gości fauluje na polu karnym Przemka Wilka i sędzia nie ma wątpliwości wskazując na punkt karny. „Jedenastkę” na bramkę za 3 punkty zamienia Witek Kurzawa. Mecz kończy się wynikiem 3 – 2 dla Andrespolii.